.
"Żeby nikogo nie zanudzić, będę się skracał. Rysować do gazet zacząłem po roku 1956. Z początku do dzienników lokalnych, później do tygodników «Karuzela», «Szpilki”, a w końcu do miesięcznika «Polska», gdzie ujrzały światło dzienne moje DIABEŁKI. Okoliczności sprawiły, że z początkiem lat 70. wyjechałem z kraju, pozostawiając cały swój dobytek i dorobek na pastwę losu. Wyjechałem i ślad po mnie zaginął. Niedługo potem zaginął też ślad po «Szpilkach», «Karuzeli» i innych gazetach. Minęło prawie 40 lat i myślałem, że tak już zostanie… kiedy nagle wręczono mi walizkę z częścią mego dorobku. Kilka zaprzyjaźnionych osób zebrało i przechowało sporo moich rysunków z różnych epok i różnych redakcji. Przejrzałem je starannie i doszedłem do wniosku, że niektóre z nich warte są ocalenia od zapomnienia, a niektóre nawet nadal są śmieszne. Stąd więc ta książeczka. Można ją wziąć do ręki bez obawy. Prawie nic do czytania. Praktycznie same obrazki" – Kazimierz Mozolewski
Opis
- Ilość stron
- 176, rys.
- ISBN
- 978-83-7565-051-8
- Rodzaj oprawy
- Twarda
Specyficzne kody